Witaj!/Hello!

Dwa wpisy w jeden dzień! Tego jeszcze nie było :D Dosłownie postna niedziela:)
Korzystając z chwili odpoczynku postanowiłam podzielić się z Wami "nieszczęsnymi" zdjęciami z listopada. Miałam ich w ogóle nie publikować, bo średnio mi się podobały, pogoda była okropna, strasznie wiało, włosy fruwały mi dookoła głowy, wpadały do buzi (uwierzcie, mimo, że spięte to wpadały), fotograf nie uchwycił momentów, zresztą koszula też nie układała się w takich warunkach najkorzystniej :D Tak wiec stwierdziłam: trzeba będzie to powtórzyć! Ale powtórzyć nie ma kiedy, i nie ma gdzie. Muszę się zadowolić tym co mam :)
Wykrój koszuli to Burda Szycie krok po kroku z 2013 model 3F, jednak zmieniłam w nim kilka rzeczy tj. wyrównałam doły koszuli i zaokrągliłam je, dodałam także prostokątne kieszenie, ostatnimi czasy to u mnie mus:)

Jak tylko zobaczyłam materiał w grochy to stwierdziłam, że muszę mieć koszulę w ten print - będzie zwiewna i dziewczęca. Jeeeednakże schodki się zaczęły, kiedy odkryłam, że na stoisku są też inne materiały w grochy- nie dość, że kolory grochów i tła były różne, to jeszcze wielkość! Małe grochy, duże grochy. W głowie wielka bitwa( bo mi nie wolno dawać wyboru, kto mnie zna, ten wie!). Stałam przy tych nieszczęsnych tkaninach i się zastanawiałam, które wybrać. Ostatecznie padło na te największe, choć nie do końca byłam przekonana, czy będą ładnie prezentowały się po uszyciu. Ale ale! Pozostałe grochy nie zając, mając taki wybór z pewnością pokuszę się jeszcze na jakąś kreację w grochy, tym razem małe i kolorowe :) 

Jakich technik użyłam podczas szycia koszuli? W związku z tym, że mój owerlok nie był na chodzie środek koszuli wykończyłam szwem francuskim, a zapasy szwów przy pachach - ściegiem owerlokowym w maszynie.

Koszula w grochy prezentuje się następująco:












Witajcie po Nowym Roku :)

Przygotowałam dla Was mały tutorial DIY o tym w jaki sposób możecie przerobić stare spodnie. Tutorial jest bardzo prosty i być może z takim sposobem nadawania nowego wyglądu starym rzeczom już się spotkaliście. Szału nie ma, ale być może ktoś z Was po obejrzeniu tutka chwyci za nożyczki, stare spodnie i jeszcze w nich pochodzi;) Jest to dobry sposób na zakamuflowanie np. zbyt krótkich spodni, wtedy szerokość koronki może być dłuższa i będzie to pewien pomysł na małe oszustwo i ich przedłużenie :) Ta metoda może też pomóc zakryć obstrzępione nogawki (dolna część nogawki czasami może być znacznie starta - od obuwia np.)

Potrzebujemy:

- spodni - stare, nowe, nudne, za krótkie, jakie macie
-koronki - najlepiej bawełnianej, stabilnej, która dużo wytrzyma :) Kolory dowolne, ta kwestia już zależy od Was- słowem : niech poniesie Was fantazja, a być może uzyskacie ciekawe efekty.
Ile koronki będziecie potrzebowali można szybko policzyć ze wzoru
obwód nogawki x2 + zapasy (np 1 cm, czyli łącznie na zapas 4 cm)
- standardowe akcesoria krawieckie i maszyna


Krok 1. czyli ciachamy stare podłożenia nogawek spodni. Oczywiście nie musicie tego robić, można doszyć też koronkę bezpośrednio na nie, ale i tak nie obędzie się bez prucia i ponownego zaszywania, o ile chcecie uzyskać ładny, dopracowany efekt.

Krok 1.

Krok 2. Przy użyciu narzędzia powszechnie znienawidzonego przez krawcowe lekko nadpruwany szew, który biegnie po wewnętrznej stronie spodni. Robimy to po to, żeby ładnie schować w nim zapasy koronki.
Krok 2.
Krok 3. Jeśli tak jak ja obcięliście całe podłożenie to konieczne jest wykończenie brzegów. Ja używam do tego celu maszyny, a nie owerloka, ponieważ jestem leniem i mam na tapecie szycie na czarnych niciach i nie mam ochoty nawlekać owerloka od nowa :D  Korzystając ze stopki do ściegu owerlokowego wykończyłam brzegi nogawek, tak, by się nie strzępiły. Jeśli nie macie owerloka lub chociażby ściegu owerlokowego w maszynie możecie wykończyć dół np. zygzakiem.

Krok 3.
Krok 4. Kiedy wykończymy dolne brzegi nogawek możemy przystąpić do wstępnego mocowania koronki. Możemy zrobić to za pomocą fastrygi lub tak jak ja- szpilek.

Krok 4.
Krok 5. Następnie przyszywamy koronkę do naszych nogawek. Póżniej wywracamy spodnie na lewą stronę i zamykamy szwem miejsca, które popruliśmy w celu schowania początku i końca koronki.

Krok 5.
Krok 6. Podziwiamy i mierzymy :)





Dajcie znać, czy Wam się podobało, czy robić tego typu tutoriale, które szybko i w łatwy sposób pozwolą odmienić coś w naszych ciuchach :)

Dodaję krótki obrazkowy tutorial którym możecie dzielić sie z innymi i udostępniać :)




Witajcie Kochani :)
Jakimś cudem udało mi się przygotować ostatni post w tym roku. Bez zbędnych słów przejdę do rzeczy, bo dzisiaj mało czasu na pisanie, a i szkoda Waszego czasu na czytanie, bo nikt nie chciałby spóźnić się na imprezę Sylwestrową :D Kilka zdjęć i koniec tematu! 
No, może krótkie wtrącenie o tym, że wykrój przygotowałam sama, i mimo strachu, że może się nie uda, to jednak wyszło i to całkiem nieźle!  ;)

Moi Drodzy, życzę Wam Wszystkiego Najlepszego w nadchodzącym roku 2016 r., dużo zdrowia, radości, spełnienia marzeń, umiejętności radzenia sobie w trudnych momentach, bo niestety i takich nie da się uniknąć, dużo miłości i cierpliwości, chęci do działania ! Szyjącym życzę dużych przebiegów na maszynie :D 
Mam nadzieję, że będziecie dobrze się dziś bawili :)