"Pokojowy" post ;)

By | 00:02 16 comments


Witam Was po dosć długiej niobecności ;)
Ostatnio przyszedł mi do głowy pomysł, żeby zrobić post o moim pokoju i o pomysłach na własnoręcznie zrobione aranżacje. Od dawna marzyłam o pokoju w jasnych kolorach i o zmianie mebli, ale jakoś nie było kiedy zabrać się za to, zwłaszcza, że meble na które tak mozolnie zbierałam stały u mnie naprawdę krótko i szkoda było mi sprzedawać, ale udało się odzyskać prawie całą sumę i wraz ze zmianą mebli zmienił się cały wystrój.

Osoby, które mają podobne upodobania do moich zapewniam, że nie trzeba tracić majątku, żeby wyremntować pokój i z sensem go zaplanować. Ja praktycznie nie dołożyłam nic, żeby uzyskać taki efekt co mnie cieszy tymbardziej !

Przechodzę do rzeczy, a zacznę od pokazania Wam jak pokój wyglądał przed zmianą. Jeśli chodzi o najważniejsze zmiany, to przede wszystkim kolor ścian- z wypłowiałego pomarańczu na biały oraz zmiana meblościanki na przesuwną szafę. Oczywiście bardzo przydatna okazała się męska ręka, czyli chłopak tudzież tato :P Ja na remont wybrałam porę zimową - koniec listopada i początek grudnia, bo wtedy miałam czas i akurat udało mi się pozbyć starych mebli.







A teraz transformacjaaa ;D




Oczywiście wszystko nie wyglądało tak od razu, przez te pół roku kompletowałam poszczególne elementy, łózko było przestawiane z jednego kąta na drugi :P i takie tamm ale myślę, że na tym obecnym układzie już poprzestanę, bo wydaje mi się najbardziej komfortowy. Muszę jeszcze wykombinować jakieś biurko, przy którym będę mogła tworzyć magisterkę, a zaczynam niebawem :(

Było dużo malowania, przemalowywania, trochę szycia, klejenia, wycinania, szukania inspiracji, ale myślę, że warto, zwłaszcza jak się człowiekowi nudzi. Po kolei opiszę co i jak się zmieniałam/przerabiałam.

Zacznę od stojaczka na kubki, tudzież filiżanki,sprawa bardzo świeża, dla którego ja znalazłam inne zastosowanie, i oczywiście przemalowałam na biało :P Krzesełko na którym stojak stoi pochodzi ze starego kompletu, który stał na strychu, tak więc teraz 5 krzeseł jest brązowych i jedno białe :P ale to na plus dla niego.



.


Kolejną moją ofiarą padł stary chlebak, który do czasu służył mojemu tacie jako przybornik na pierdołki w garażu, jednak dostrzegłam w nim potencjał i postanowiłam przemycić go do siebie :P Oczywiście zmienił barwę:P
Obecnie stoi sobie na stoliczku, który o dziwo kupili mi rodzice, jak już pogodzili się z moją manią białego koloru :P a przebył on drogę aż z Belgii i po taniości całe 5 euro:P



Kolejnym wynalazkiem jest półka, którą zrobił mi tato, miała wyglądać inaczej, ale tato nie chciał się zgodzić :P No ale dobra, mam swoją wymarzoną półkę i nic tego nie zmieni :P


Następnie mamy element szyciowy !, czyli składzik burd, który ostatnimi czasy został zaniedbany :( Skrzynka jest oczywiście kradziona, póki co okradziony ze skrzynki się nie zorientował, że jej nie ma i tak trzymać :P Poza tym pudełka, które sama robiłam - papier dekoracyjny + ,,,,uwaaagaaa ,,,,,,PUDEŁKO! Pudełek mam bardzo dużo, bardzo różnych, na pierdoły. Niezbędne!



Kolejna jest szafeczka. Szafeczka jest w rodzinie od ponad lat 20. Oczywiście malowana, bo była już stara i brzydka. Lustra nie robiłam, więc pominę ten temat:P Ale nie pominę faktu, iż nieco przyozdobiłam doniczkę - koronka i sznurek do worków to jest to.



Apropo doniczek i koronek, to kolejna doniczka zupełnie DIY, puszka pomalowana na biało. Niby nic, a fajnie sobie wygląda. Obok puszki świecznik DIY,  w środku malowany białą farbą. Obok puszki i świecznika - ramka, też malowana :P


Ptaki na ścianie już widzieliście na moim fanpage'u jakiś czas temu. Jak je zrobiłam? Jak już udało mi się na rowerze dotransportować wielki zwój brystolu to powycinałam z niego ptaki i poprzyklejałam zwykłą taśmą od spodu. Wymagało to trochę zabawy z drukowaniem, bo musiałam zrobić kilka wielkości różnych rodzajów ptaków. Oczywiście można kupić gotowe naklejki na internecie, ale ja wolę zrobić coś sama, mniejszym kosztem, akurat w tym przypadku - 4 zł, bo tyle kosztuje brystol.


Mój mały ołtarzyk ze zdjęciami :P czyli tablica korkowa na której przypięłam co tam miałam do przypięcia, serce uszyte jakiś czas temu, jakieś widokówki. Żeby tylko zapełnić ścianę, bo nie cierpię pustych ścian.


Parapet, przyznam, że długo miałam problem, żeby jakoś ładnie go zaaranżować, marzył mi się na nim mały ogródek, odrobina zieleninki. Ostatecznie dochodzę do wniosku, że zieleninka mnie nie lubi, bo co kupię kwiatka, to on usycha. Powoli przestawiam się na sztuczne rośliny, bo szkoda moich nerwów i pieniędzy :P

Osłonka na kaloryfer także została zawłaszczona po remoncie kuchni, co mnie bardzo ucieszyło, bo goły kaloryfer przy łóżku to nie jest fajna sprawa, zwłaszcza, jak się uderza o niego z rańca głową :P Osłonkę przemlowywałam, bo też była już baaardzo stara.


Chyba ostatnim pomysłem są ramki z pepco, początkowo miały być tam zdjęcia, ale stwierdziłam, że póki nie przyjdzie mi lepszy pomysł do głowy wydrukuję jakieś cytaty.


Mam nadzieję, że spodoba Wam się mój pomysł na urządzenie pokoju i może wykorzystacie pewne elementy u siebie :)
Nowszy post Starszy post Strona główna

16 komentarzy:

  1. Swietnie ci to wyszło :)
    Kochana powiedz mi jaka farba dokładnie malowalas te mebelki i jak to robiłaś...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ;) farba to była z tego co pamiętam śnieżka, koszt 0,2 l opakowania to ok 5-6 zł, z tymże to farba olejna, więc trzeba dać trochę czasu na wyschnięcie na zewnątrz, bo wiadomo śmierdzi :P ale są dostępne fajne farby z dekorala, które pachną przy malowaniu, z tymże kosztują ok 12 zł ,jak chcesz porządnie to zrobić to polecam jednak farby specjalne do mebli, bo np. na szafce jak czasem coś mi się rozleje - kawa itp. to zostają ślady jak szybko się tego nie zetrze

      Usuń
    2. przed pomalowaniem warto przetrzeć mebel papierem ściernym, żeby farba lepiej się trzymała, pędzel albo wałek, kuwetka, jakaś mata pod spód żeby nie brudzić i do dzieła :) ja np. nakładałam 2 warstwy farby, to jest chyba minimum

      Usuń
  2. Śliczny pokoik, a własna praca cieszy - prawda?

    OdpowiedzUsuń
  3. Napracowałaś się :) Bardzo podoba mi się ta metamorfoza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wow cudownie! dałaś mi wiele inspiracji! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. genialna metamorfoza!!! teraz pokój wyglada niezwykle klimatycznie i przytulnie, ogromnie mi się podoba w takiej wersji

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś GE- NIAL- NA ! Chcemy więcej postów, nie zaniedbuj nas! :))

    OdpowiedzUsuń
  7. wow super wyszło :) podoba mi sie to ze też masz gadzety na parapecie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepięknie jest! Jestem pod wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cześć :) widziałam Twój post na szafiarence i postanowiłam Cię odwiedzić. Czy szyjesz na zamówienie? Jaki jest koszt zrobienia kosmetyczki? Proszę o odpowiedź na www lady-lepida.blogspot.com w komentarzu, bądź po przez zakładkę "kontakt".
    Co do posta - metamorfoza zdecydowanie na plus! Masz przepiękny pokój :)
    Pozdrawiam,
    Lepida :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ogromna zmiana, oczywiście na plus. Widać,że się postarałaś i świetnie, że nie poszłaś na łatwiznę tylko wiele rzeczy przerobiłaś. Najbardziej urzekł mnie chyba chlebak :)

    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mamy baaardzo podobny gust :D
    Sama przemalowałam na biało ściany, meble oraz połowę rzeczy, zrobiłam świeczniki, łapacze snów (białe ^^), jasne poduchy, od razu czuję się lepiej, a w planach kolejne zmiany :)
    Cudnie Twój pokój teraz wygląda *.*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)) Odwiedzaj mnie częściej :)